niedziela, 9 grudnia 2012

Tinker Tailor Soldier Spy

Przyznam się, że Tinker Tailor Soldier Spy - film nakręcony na podstawie książki Johna Le Carre o tym samym tytule - przyciągnął moją uwagę głównie obsadą. Gary Oldman, Colin Firth, Benedict Cumberbatch. Aktorzy, których nazwiska wymienione w obsadzie obiecują niemało. Nie zawiodłam się. Kupienie DVD było dobrą inwestycją.
Fabuła filmu skupia się wokół poszukiwań kreta - radzieckiego agenta wprowadzonego do brytyjskiego wywiadu w celu zdobycia informacji, które MI6 miałoby wymieniać z CIA. Podejrzenia padają na członków  organu dowodzącego, tak zwanego Cyrku. Smiley, główny bohater grany przez Gary'ego Oldmana, podejmuje się śledztwa pomimo tego, że od kilku lat jest na emeryturze. Pomaga mu Peter Guillame (Benedict Cumberbatch).
Tego filmu nie powinno oglądać się bez odpowiedniej dawki skupienia. Tinker Tailor Solider Spy powoli, majestatycznie wręcz, odkrywa przed widzami kolejne zawiłości fabuły. Czasami jedna krótka scena potrafi wyjaśnić motywację poszczególnych bohaterów. Dlatego uważne oglądanie to podstawa.
Na początku nużyło mnie powolne tempo zawiązywania intrygi, ale druga część filmu w pełni to rekompensuje. Tinker Tailor... to inteligentna rozrywka, która nie tłumaczy wszystkiego i pozwala widzowi wiele wywnioskować samodzielnie.

czwartek, 15 listopada 2012

Sherlock

Czyli mój tata pierwszym polskim nauczycielem rekomendowanym przez jeden z najbardziej zagorzałych fandomów świata.

niedziela, 11 listopada 2012

The Thought Fox

Ted Hughes, angielski poeta, napisał pewien cudowny wiersz. I choć z poezją jako formą twórczości własnej nie za wiele mam wspólnego, to z 'The Thought Fox' identyfikuję się jako autorka w najogólniejszym tego słowa znaczeniu. Ten tekst ma w sobie pierwiastek magiczny i przywołuje wszystko to, co czułam, czytając książki mojego dzieciństwa: zachwyt i pragnienie, by to, o czym czytam, stało się możliwe.


The Thought Fox
I imagine this midnight moment's forest:
Something else is alive
Besides the clock's loneliness
And this blank page where my fingers move.

Through the window I see no star:
Something more near
Though deeper within darkness
Is entering the loneliness:

Cold, delicately as the dark snow,
A fox's nose touches twig, leaf;
Two eyes serve a movement, that now
And again now, and now, and now

Sets neat prints into the snow
Between trees, and warily a lame
Shadow lags by stump and in hollow
Of a body that is bold to come

Across clearings, an eye,
A widening deepening greenness,
Brilliantly, concentratedly,
Coming about its own business

Till, with sudden sharp hot stink of fox
It enters the dark hole of the head.
The window is starless still; the clock ticks,
The page is printed.

Porównanie pomysłu do skradającego się lisa uważam za wyjątkowo zgrabne i zwyczajnie... przeurocze. Hughes podbił tym moje serce.


Anna Kańtoch, "Czarne" - recenzja

Przeczytałam ostatnio najnowszą książkę Anny Kańtoch, pisarki, którą do tej pory bardzo ceniłam, a teraz cenię chyba jeszcze bardziej. "Czarne" to powieść inna od dotychczasowych dokonań autorki, dla mnie to plus, widać, że pisarstwo pani Kańtoch rozwija się i nieustannie przybiera nowe formy. A nie ma chyba nic gorszego dla twórcy od ugrzęźnięcia w martwym punkcie.
W "Czarnem" mamy do czynienia z lawirowaniem pomiędzy różnymi perspektywami czasowymi, dzięki czemu poznajemy wspomnienia bohaterki na zmianę z jej obecną sytuacją. Obie te sfery łączą się ze sobą i zazębiają. Jednym z głównych atutów powieści jest język. Bogaty, miejscami poetycki, dobrze oddaje nastrój poszczególnych scen i wydarzeń.
"Czarne" nie jest łatwe w odbiorze z bardzo prostego powodu: nie udziela odpowiedzi na pojawiające się u czytelnika pytania. A w każdym razie, nie udziela ich wprost. Zostawia dużo miejsca dla tajemnicy i domysłu. 
Moim skromnym zdaniem Anna Kańtoch ma przed sobą wiele perspektyw. "Czarne" pokazuje kunszt i umiejętność wprowadzania do literatury odrobiny pożądanej oryginalności. Mam nadzieję, że praca pani Kańtoch zostanie należycie doceniona.